Większość kupujących mieszkanie osób wybiera nieruchomość pochodzącą z rynku wtórnego. Taka opcja ma szereg plusów – przede wszystkim na własne oczy można zobaczyć, co się konkretnie kupuje. Nie oznacza to jednak wcale, że nie trzeba uważać – brak ostrożności może mieć bowiem finał w postaci nabycia przysłowiowego kota w worku. Nie chcąc paść ofiarami oszustwa, należy w pierwszej kolejności poprosić sprzedawcę o przedstawienie aktu własności nieruchomości. Trzeba mieć pewność, że prawna sytuacja nieruchomości jest uregulowana i nie ma tu żadnych haczyków. Kolejna rzecz – zawarcie umowy przedwstępnej. Dzięki niej każda ze stron transakcji zabezpiecza swoje interesy. W momencie podpisania dokumentu nabiera on mocy prawnej, a jego postanowienia stają się wiążące. Co powinno się znaleźć w umowie przedwstępnej? Generalnie wszystko to, co zostanie zamieszczone w głównej umowie kupna-sprzedaży nieruchomości. Kupujący musi być też przygotowany na to, że sprzedający zażyczy sobie wpłacenia zaliczki. Przeważnie jej wysokość oscyluje w granicach kilkunastu procent wartości nieruchomości, ale nie jest to regułą. Całej kwoty kupujący nie powinien uiszczać zanim sprzedający nie przekaże mu mieszkania (przy przekazaniu trzeba sporządzić protokół). Główną umowę podpisuje się zawsze w formie aktu notarialnego.