Ta choroba została odkryta dla świata w latach 90. Teoretycznie nie jest groźna dla życia, ale z pewnością potrafi je uprzykrzyć nie tylko tym, którzy na nią chorują, ale również ich bliskim. O ADHD słyszał zapewne każdy. Część z nas kojarzy tę chorobę z wymówką dla niewychowanych i rozwydrzonych dzieci. Być może ta etykieta jest niekiedy przypinana na wyrost, jednak osoby chorujące na tę chorobę z pewnością chętnie by się jej pozbyły. Zwłaszcza, gdy wkracza się do świata dorosłego, pełnego odpowiedzialnych ról i obowiązków, które znacznie wykraczają poza siedzenie grzecznie w ławce i słuchanie pani nauczycielki. W Polsce sytuacja dorosłych chorujących na ADHD nie jest łatwa. Z niewyjaśnionych przyczyn uważa się, że nadpobudliwość mija sama z siebie wraz z wiekiem i w momencie osiągnięcia pełnoletniości wszelkie dokuczliwe symptomy mijają. Niestety tak nie jest, a dorosłych chorych na ADHD w danym roczniku, jest tyle samo ile było, gdy byli dziećmi. Warto zatem mieć to na uwadze, gdy zechcemy posądzić kogoś o nieodpowiedzialność czy niefrasobliwość.